Treść artykułu
Popularne wiersze dla dzieci
Leżę chory
Żałuję siebie.
Wzdycham na plecach
Znowu leżę na boku ...
Przyjaciele nie idą do mnie
Odwiedź biednego człowieka.
Leżę chory
Żałuję siebie.
Gdzie są moi towarzysze?
Jak spędzasz lato?
Walczą beze mnie
Gdzieś na piłce nożnej ...
Leżę chory
Żałuję siebie.
Czekam, kiedy w końcu
Drzwi się otworzą
I sześciu chłopców pęknie
Przynajmniej pięć.
Ale cisza w mieszkaniu ...
Tru budzi oczy
Nagle widzę (te włączone!)
„Wchodzi pięć dziewczyn.”
Pięć dziewcząt siedziało w rzędzie
Przy moim łóżku
„Cóż, wystarczy!” Mówią.
- Chory i to wystarczy.
Znasz piosenki, czy nie?
Będziesz refrenem!
- Kiwam głową w odpowiedzi:
- Może zaśpiewajmy.
Tanya (cienki głos,
Ogon z tyłu głowy)
Mówi:
- I to jest sok dla ciebie w butelce.
Cuda! Czekam na chłopców
I dziewczyny przyszły.
Nie jestem z nimi w sprzeczności
Raz walczył.
Leżę chory
Żałuję siebie
Jak śpiewać z dziewczynami
Natychmiastowa zabawa.
* * *
Im cieplejszy dzień, tym słodszy las sosnowy
Oddychaj suchym, żywicznym zapachem
I dobrze się bawiłem rano
Wędrując po tych słonecznych komnatach!
Wszędzie świeci, wszędzie jasne światło,
Piasek jest jak jedwab ...
Przylgnij do niezdarnej sosny
I czuję: mam tylko dziesięć lat
A tułów jest gigantyczny, ciężki, okazały.
Kora jest szorstka, pomarszczona, czerwona,
Ale tak ciepło, tak ciepło przez słońce!
I to nie wygląda jak zapach sosny
I ciepło i suchość światła słonecznego.
* * *
Mała fashionistka z lustrem w dłoniach
I pytające spojrzenie w niebieskich oczach.
Duże lokówki na roju głowy,
I taki mały fan rzęsek.
Wygląda ostrożnie. Może co jest nie tak?
Wszystko, podobnie jak mama, lakieruje na palcach.
Wygląda na to, że to przemyślałem, muszę się spieszyć
I nowy strój wcześniej, aby pokonać wszystkich.
Zupełnie nowa sukienka, loki, jak system.
Ale gdzie są dla mnie takie buty?
To półka mojej matki, co za pięta!
Coś bardzo dużych butów!
Małe nogi chodzą powoli
Mała fashionistka prowadzi do swojej babci.
Babcia uśmiechnęła się, przypomniała sobie
Jak kiedyś zabrałem buty mojej mamy.
Przy lustrze stoi mała fashionistka
Z krytyką patrzy na siebie ...
* * *
Dbaj o swoje dzieci
Nie karcić ich za żarty.
Zło ich złych dni
Nigdy ich nie niszcz.
Nie złość się na nich poważnie
Nawet jeśli byli winni,
Nic nie jest droższe niż łzy
Co się stało z rzęskami krewnych.
Jeśli zmęczenie się przewróci
Nie ma z nią moczu
Cóż, syn przyjedzie do ciebie
Albo córka wyciągnie ramiona.
Trzymaj je mocno
Pielęgnuj uczucia swojego dziecka
czy to szczęście krótka chwila
Pośpiesz się być szczęśliwym.
Bo wiosną topnieją jak śnieg
Te złote dni błysnęły
I opuść rodzime palenisko
Wasze dzieci dojrzały.
Przeglądam album
Ze zdjęciami z dzieciństwa,
Ze smutkiem pamiętaj o przeszłości
O czasach, kiedy byliśmy razem.
Jak chcesz
W tej chwili wróć ponownie
Aby mogli zaśpiewać małą piosenkę,
Delikatnie dotykają policzków.
I podczas gdy w domu jest śmiech,
Z zabawek nie ma dokąd pójść
Jesteś szczęśliwszy niż ktokolwiek na świecie
Uważaj, proszę, dzieciństwo!
* * *
Są ciche dzieci. Drzemanie w ramię
Czuła matka jest dla nich słodka po południu.
Ich słabe ręce nie rozdzierają świecy,
Nie bawią się ogniem.
Są dzieci - jak iskry: płomień jest do nich podobny.
Uczą się na próżno: „W końcu pali się, nie dotykaj!”
Są krnąbrne (ponieważ są iskrami!)
I śmiało chwyć za ogień.
Są dziwne dzieci: mają bezczelność i strach.
Krzyż powoli spada
Dopasuj, nie waż się, bledną we łzach
I płacz ucieka przed ogniem.
* * *
W dzieciństwie przyjaźniłem się z gigantem.
Bawiliśmy się sami.
Wędrował przez lasy i polany.
Skoczyłem za nim.
I był prawdziwym mężczyzną
Z samoświadomością
I nóż obrócił scyzoryk,
I nosił długie spodnie.
Szliśmy razem przez całe lato.
Nikt nie odważył się mnie dotknąć.
I jestem do tego gigantem
Śpiewał wszystkie piosenki swojego ojca.
O mój szlachetny i dumny
Wstawiennik, gigant i bohater!
W tym czasie ukończyłeś na czwartym miejscu
I przełączyłem się na drugi.
Faceci mają równą wysokość
I staną się przyjaciółmi na równych zasadach.
Dorastałem. Skończyłem dziewiąte
Kiedy zginąłeś na wojnie.
* * *
Na czole pojawiły się guzy
Pod okiem są latarnie.
Jeśli jesteśmy chłopcami
Że jesteśmy bohaterami.
Zadrapania Drzazgi.
Boimy się tylko jodu!
(Tutaj bezwstydnie łzy
Sam generał nalewa.)
Niech głowa na zielono
I w nodze z opaską
Ale wciąż są mocne strony
Aby pokonać wroga.
Uparta, rano my
Znowu do bitwy, na patrolu!
... z tych blizn po bitwach
Dotychczas przebywał.
* * *
Inne dzieci tak jedzą
jak o tobie nie marzyliśmy.
Oni jedzą wszystko
dorośnij bohaterów!
Ku radości ojców i matek
idź spać tak wcześnie
za nic ani dla mnie, ani dla ciebie
nie nadążajcie za nimi.
Są w teczkach z pamiętnikami
inwestuj nie zapomnij
są dywanikami
chętnie bić.
A jeśli czasami kłamiesz,
to nie jest celowe.
Właśnie tam mieszkają
nikt nie wie na pewno!
* * *
Iskry są zabawne w twoich oczach
Fidget kochanie, jak dobry jesteś!
Wstajesz wcześnie lekkiego ptaka ze słońcem
I przez cały dzień śpiewacie piosenki, które śpiewacie.
Twoje dziewczyny lubią twój dziarski śmiech
Wszyscy wokół podziwiają tę dziewczynę.
I życzę lalce ciepłych, jasnych dni
Mamo i tato, proszę i miejcie przyjaciół.
Płaskowyż jest dla ciebie mądry,
Od ciebie piękna nie odwracamy wzroku.
Czule zostanie powołana księżniczka
W końcu szukaj tylko takiej dziewczyny!
* * *
Chłopiec ostrożnie wybrał różę
Aby reszta się nie zacierała,
Sprzedawczyni spojrzała niespokojnie:
Aby mu pomóc, a nie pomóc?
Cienkie palce w tuszu
Wpadając na kolce kwiatowe
Wybrałem ten, który ujawnił
Dziś rano płatki.
Wyrywając swoje maleństwo z kieszeni,
Na pytanie - komu kupił?
Byłem w pewien sposób zawstydzony:
„Mamo ...” - szepnął ledwo słyszalnie.
„Urodziny, ma dziś trzydzieści lat ...”
Ona i ja jesteśmy bardzo bliskimi przyjaciółmi.
Tylko tutaj leży w szpitalu
Wkrótce będę miał brata.
Uciekłem. Staliśmy ze sprzedawczynią,
Dla mnie - dla czterdziestu, dla niej - dla pięćdziesięciu.
Kobiety były warte narodzin
Aby wychować tych facetów.
* * *
Gdybym był dziewczyną -
Nie stracę czasu!
Nie skoczyłbym na ulicę
Umyłbym koszule
Umyłbym podłogę w kuchni
Pociłbym się w pokoju
Umyłbym kubki, łyżki,
Sam obierałem ziemniaki
Wszystkie moje zabawki osobiście
Umieściłbym to na swoim miejscu!
Dlaczego nie jestem dziewczyną?
Pomogłabym tak mojej mamie!
Mama natychmiast powiedziała:
„Dobra robota, synu!”
* * *
Mama uklękła
Przed nim w trawie.
Słońce tańczy na fryzurze
Na niebieskim kolorze marynarza
Na kręconej głowie.
Tylko tam, za domem, cienie ...
Mama chce goździk
Przypnij dziecko
- Właśnie dlatego przykucnęła.
Ręce są białe, sukienka jest biała ...
Trzymaj się jej trawy przez całą drogę.
- Palce zgniatają tylko goździki.
- jasna głowa chłopca
Zanurzył się w skrzyni.
- „Nie przekręcaj się, przyjacielu, stój prosto!”
Coś jest bardzo wolna mamo!
Jak się wymknąć
Szukasz małej sztuczki.
Mama płacze
Na kolana
Kwiat spadł na nią.
Nieumarłe spojrzenie słońca i liście
Złocenie niewidocznym pędzlem
Każdy płatek
- Tylko tam, za domem, cienie ...
* * *
Ech, chłopcy nie mogą zrozumieć
Co za przyjemność -
Rosną długie warkocze
Prawie od urodzenia!
Opiekuj się pluciem
Praca wychowawcza
Przegrzebek Big Tooth
Woda deszczowa
Spłucz mydłem dla dzieci
Lub truskawka
Następnie spłucz
Żółtko.
Ikak słodki rano
Siedzieć na łóżku
Mocno je splot
Lub ledwo.
W pewnym sensie wystaje
Staliśmy nad twoimi ramionami.
Lub płynny strumień
Mruczeli z tyłu ...
Jak miło wybrać
Jedwabne wstążki
I od obcych babć
Posłuchaj komplementów!
Nie, chłopcy nie mogą zrozumieć
Szczęście nie jest łatwe -
Długie warkocze do noszenia
Zajęcia do szóstej.
A potem idź wziąć
Linia fryzjerska
I zdecydowanie powiedz:
„Przeniesienie do chłopca!”
Najlepsze rymowanki
Testuję siebie -
Wychowuję rodziców
„Usiądź!” - i wstaję,
„Nie śpiewaj!” - a ja śpiewam,
„Bądź cicho” - a ja krzyczę,
„To niemożliwe!” - I CHCĘ !!!
Po tym wszystkim
Coś rośnie w domu ...
Zastanawiam się kto
W rezultacie kształci się?
* * *
Powiedz mi, skąd pochodzę?
Zadałem wszystkim pytanie.
I dziadek odpowiedział mi:
- Bocian przyniósł nas do nas.
A moja babcia powiedziała mi:
„Znaleźli cię w kapuście”.
I wujek zażartował: - Z dworca
Przynieśli cię do kosza.
Wiem, że to nieprawda
Mama mnie urodziła
Po prostu nie znam odpowiedzi
Gdzie mama mnie zabrała.
Moja siostra narzekała na mnie:
„Odwróciłeś głowę wszystkim”.
I zacząłem od nowa:
- A gdzie mieszkałem, dopóki moja matka?
Nic z tego nie jest tajemnicą przed dorosłymi
Nie mogłem tego tak wytłumaczyć.
Tylko mama odpowiedziała po prostu:
„Mieszkałeś w moim sercu, synu!”
* * *
Mama i tata byli bardzo znudzeni
Tak smutno w ciszy.
Ale wszystkie smutki zniknęły
Warto się urodzić!
Kocham tata z mamą
Cały czas się bawię!
W sumie były moje urodziny
Dzień –––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––
* * *
A czym jest SZCZĘŚCIE mamo?
- zapytał mój syn.
I z uporem wpatrując się w moje oczy
czekał na odpowiedź ode mnie.
Bardzo kocham jego pytania
mają tyle dziecinnej prostoty.
I waląc go w zadarty nos
moja odpowiedź brzmi - SZCZĘŚCIE TO TY !!!
* * *
Nie ma nic bardziej ufnego niż dziecko
Kiedy śpi do twojej piersi, kucając.
Jego oddech jest delikatny i delikatny,
Jest bardziej delikatny niż oddech ziół.
Jak nasza kula ziemska
Z matką wszechświata ...
Z twoim losem jest nierozerwalnie połączony
Kawałek życia, ciepły i bezcenny,
Tak słodko dla mnie, jego ręce są ciężkie ...
* * *
Co za siła w małej dłoni!
Dzieciak idzie, nogi kroczą
To cały mój świat, zaciśnięty w pięść,
Idąc ze mną ścieżką.
A ja, mając doświadczenie i dom,
Przyjaciele, zaliczki i wypłaty ...
Teraz idę i myślę o tym
Że nie ma wsparcia, silniejszego niż ten uchwyt ..
* * *
Prosiłam Boga o szczęście
Prosiłam Boga o miłość.
I jedna ciepła letnia noc
Los dał mi szczęście.
A teraz tak mało pytam:
Tak więc szczęście zawsze się śmieje
Aby moje szczęście nie bolało
A potem trochę się obudził.
* * *
Kiedy dorosnę
Pozwolę mojemu synowi zrobić wszystko:
Ręce mają kwaśną śmietanę
I wskocz na moje plecy
Tarzając się na kanapie
Narysuj na ścianie
Noś żuka w kieszeni,
Nie myj twarzy
Krzyczeć
Przebiegnij przez kałuże
Widziałem nogi z krzesła,
Nie śpij ani nie jedz
Jeździć na kocie
Włącz sprężynę w zegarku
Do picia wody z kranu ...
Pozwolę wszystko synowi
Kiedy dorosnę!
* * *
Mama śpi, jest zmęczona
Mam już mamę
Nie stracę serca
Dostanę tata.
* * *
Ach, ile jest kotów
Ty i ja nigdy ich nie policzymy.
Serce marzy o słodkim groszku
I niebieska gwiazda dzwoni.
Czy będę w stanie delirium, czy obudzę się,
Pamiętam tylko z odległego dnia -
Kotek mruczał na kanapie
Patrzę na mnie obojętnie.
* * *
Dorośli -
Tylko warte
przyjrzyj się im bliżej
i natychmiast zobacz
ile mają dzieciństwa.
Zarówno u taty, jak i u mamy
i w ścisłym przechodzie,
i u starego dziadka
z babcią też.
Jest to szczególnie widoczne,
kiedy są czymś
nagle, roztrzaskaj
przy zakupie
nowa rzecz od dnia wypłaty
po otrzymaniu prezentu
od wnuczki.
Wiedzą, jak się śmiać
jak dzieci.
Ale wszyscy są dorośli -
dorosłe dzieci.
I tak
różni się od dzieci
że mają mało czasu
do gry.
* * *
Jesień krąży na naszej planecie
Albo wiosna oddychała oknem -
Najlepsi ludzie na świecie
Gdzie oni są Kto
Poczekaj chwilę ...
Najlepszy
ludzie
na świecie -
Nie ma tajemnicy
Cóż, oczywiście - DZIECI!
* * *
Będziemy go trzymać za ręce
Jesteś tatą, jestem mamą, On jest mały.
Damy mu miłość na zawsze
I dawaj szczęście nieostrożnie.
Nasza trójka - rodzina jest bardzo przyjazna,
Dla siebie nawzajem jesteśmy ludźmi, których potrzebujemy.
Uśmiecha się do nas, rodziców
I odpowiedzieliśmy mu zachwycająco.
Pójdziemy trzymając się za ręce.
Jesteś tatą, jestem mamą, On jest mały.
Piękne wiersze o dzieciach
W moich ramionach szczęście śpi.
Nie śmiem mu przeszkadzać.
Nic nie jest droższe sercu
Niż rumieniec krewnych lanit.
Te dołeczki na policzkach
Czyste spojrzenie głęboko w wieczności
I dziecinnie niezręczna czułość.
Anioł śpi na moich ramionach ...
* * *
Policzki delikatnie dotykają palców.
Całuję twoje dłonie.
Nazywam cię moim króliczkiem.
Głaszczę po piętach - śmiejesz się.
Pocałuję twoją koronę.
Z radością wykrzykniesz na głos.
Nigdy nie przestawaj słuchać
Ten cienki głos jest wyrażany.
Jesteś moim promiennym słońcem
Tonąc w twoich oczach!
Czy jest czystsze uczucie?
Czym jest miłość do twojego dziecka?
* * *
Jedno dziecko to słońce
Zaczekaj cały czas.
Dwoje dzieci - dwa brzegi,
Między nimi pędzą.
Ale co z kilkorgiem dzieci?
Gwiazdozbiór gwiazd
Gdzie każdy nowy do reszty -
Witaj gościu.
* * *
Kociak wyhoduje kota,
Tak samo jak wszystko na świecie.
Pisklę zamieni się w ptaka
Cóż, jak wszystko inne.
I dzieci czytają
A dzieci marzą
I nawet ich matki i tata nie wiedzą
Co się stanie, jakie dzieci dorosną.
* * *
Mama i tata byli bardzo znudzeni
Tak smutno w ciszy.
Ale wszystkie smutki zniknęły
Warto się urodzić!
Kocham tata z mamą
Cały czas się bawię!
W sumie były moje urodziny
Dzień –––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––
* * *
Jestem z mamą, jestem z mamą
Mój, ten
Nie Marfush i nie Vovik,
Nie sąsiad pudel Bobik,
Jestem z mamą
Urodziłem się, jedz i będę.
Cóż za cud na świecie!
* * *
Dziecko nazywało się „CHADO”
I to nie ma znaczenia, syn czy córka.
Oto prezent dla ciebie
Ode mnie magiczna linia:
Jeśli kochasz swoje dziecko
Więc chłosta nie jest konieczna!
* * *
Chociaż wciąż jestem mały
I nadchodzi piąty rok
Ale jest ich już tak wiele
Mam teraz zmartwienia.
Mam dziś mamę i tatę
Koniecznie trzeba przejść się po parku,
Dorośli także potrzebują
Oddychaj świeżym powietrzem.
Przyniosę je jutro do zoo,
Niech spojrzą na zwierzęta
Może szczeniak mnie kupi
Potem szybciej.
I idziemy razem
Do planetarium i kina
Tak, aw cyrku być może
Nie tak dawno temu.
Trzeba je zabrać na lodowisko,
Do parku wodnego i Luna Park,
Także do teatru lalek
I na wystawie.
Rozwija się duchowo
I fizycznie rodzina.
Szczęśliwych rodziców
Co oni mnie mają!
* * *
Nie ma nic bardziej ufnego niż dziecko
Kiedy on śpi
Przykucnął na twojej klatce piersiowej.
Jego oddech drży i subtelnie,
Jest bardziej delikatny
Niż oddech ziół.
Jak nasza kula ziemska
Z wszechświatem matki
Z twoim losem jest nierozłączny
Scalono ...
Kawałek życia
Ciepły i bezcenny
Taki słodki
Moje ręce są ciężkie ...
* * *
Powiedziano mi za dużo
Daję miłość dzieciom
Czym jest lęk matczyny?
Moje życie starzeje się przed upływem terminu.
Co mogę na nie odpowiedzieć,
Do serc
Bezstronny jak zbroja?
Miłość dana dzieciom przeze mnie
Sprawia, że jestem silniejszy.
Wszystko w tym jest -
I radość
I cierpliwości
A te zwariowane słowiki ...
Do tego czystego spalania
Dziękuję
Moi synowie!
* * *
Dzieci są oczami nieśmiałych
Stopy figlarnie uderzają w parkiet.
Dzieci są słońcem z zachmurzonymi motywami
Cały świat hipotez nauk radosnych.
Wieczny bałagan w złotych pierścieniach
Czułe słowa szepczą w mroku,
Pokojowe zdjęcia ptaków i jagniąt,
które w przytulnym pokoju dziecinnym drzemią na ścianie.
Dzieci są wieczorem, wieczorem na kanapie.
Przez okno, we mgle, błyszczy latarnie,
Mierzony głos opowieści o Caru Saltan,
O syrenach - siostrach bajecznych mórz.
Dzieci są odpoczynkiem, krótką chwilą spokoju,
Drżąca przysięga złożona Panu w łóżku
Dzieci to delikatne tajemnice świata,
I w samych zagadkach leży odpowiedź.
* * *
Dziadek, starając się o wnuczkę,
Zajęte z różnych miejsc
Wiele nazwisk brzmi głośno:
Tovius .., Mucius .., Sven .., Orestes ...
Zięć zadecydował w trakcie debaty
Zmień krawędź pytania:
- Nazwijmy to nowoczesnym -
Hel .., Atom…, Kosmodrom…
Córka schwytana przez kłótnię
Głośno czołga się po szaleństwie
Z całym zestawem importu:
Edwin .., Melvin .., Selvin .., John ...
Babcia z nieczystymi do rozpoznania
Ona nie chce siebie
Przyczynia się, patrząc na święty kalendarz:
Psoy .., Sysoy .., Kuzma .., Thomas ...
Pisarze mądrzy
Ścigając czworo
Pilnuj nocy i rano
Chłopiec miał na imię Peter.
Ciekawe wiersze o dzieciństwie
Pozwól mi być dziewczyną, mam dość bycia dorosłym ...
Chcę się śmiać na głos, zapomnieć o problemach ...
Daj mi takie narzędzie, aby przynajmniej przez pół godziny
Udało mi się wrócić do dzieciństwa i wierzyć w cuda!
* * *
Dzieciństwo to nie wiek, ale uśmiech,
Jeśli jest przedstawiony przez kogoś, kto nie jest zaznajomiony.
Dzieciństwo to latanie płatka śniegu
I łapiesz ją za usta.
* * *
Gdzie jesteś moje beztroskie dzieciństwo?
Może miałam sen.
Przeleciał w odległej przeszłości
Jak nagły dźwięk dzwonka.
* * *
Im jesteśmy starsi
Im częściej pamiętamy dzieciństwo,
To szczęście jest boso
Zabawny, zabawny
I właśnie z tego
Nigdzie nie możemy się dostać!
* * *
Beztroskie dzieciństwo
Przeminęło na zawsze
Noszony niezauważony
Do mglistej odległości ...
Ale o tym czasie
Tak miło jest pamiętać
I zawsze coś dla nas
Jakby przykro ...
Vladimir Barutkin
* * *
Niczego nie przechowuję ... w rezerwie ...
Może z wyjątkiem ... przytulnego dzieciństwa ...
Ucieczka ... za każdym razem ...
Kiedy chcesz ... po prostu ogrzej się ...
Zanurz się w czystej rzece ...
Warkocz ... kukurydza ... warkocze ...
Dzień życia ... bez zmartwień ... światło ...
Zapomnij ... że są cudzysłowy ...
Nie boję się w basenie ... do góry nogami ...
Znając dokładnie tam - gwiaździste niebo ...
I zostawiony z jedną torbą ...
Aby wiedzieć ... że chleb jest wystarczający na co dzień ...
Niczego nie przechowuję ... w rezerwie ...
Może z wyjątkiem ... przytulnego dzieciństwa ...
Z wyjątkiem ... ciepłego domu ... dla nas ...
Gdzie ... razem ... my ... będziemy mogli się ogrzać ...
* * *
Dzieciństwo pachnie truskawkami, owsianką mleczną,
Stary wyblakły koc, vidic i kaseta,
Letnie upały, grzmoty i wiatr, moskitiera,
Ulewne deszcze, pociski z pistacji.
Dzieciństwo pachnie lodami, miodem, bajką,
Nowy obrus w kuchni, kłujące siano,
Mlecze i jabłka w rosie,
Chwiejne ogrodzenie i świeża farba.
Dziecięcy zapach wiśni, świerkowej gałęzi,
Ogórki w ogrodzie, wentylowana kurtyna.
Dzwony, rzeka, żyłka,
Stare świetne, kredki, piłka, rakieta.
Dzieciństwo pachnie słońcem i ciepłym chlebem
Zapach dzieciństwa jest lekki i nieważki,
Strumień wody, tęcza, błękitne niebo.
Dzieciństwo pachnie latem i pachnie domem.
* * *
W dzieciństwie żyliśmy - byli,
Bajecznie żyli
W dzieciństwie wszystkie gwiazdy świeciły jaśniej
To były duże domy.
Szliśmy łatwo przez kilka dni
Droga była hojna.
Och, jak słońce świeciło nad nami
Ile tam było!
Jak biło nasze serce!
Jak lekko marzyliśmy!
Coś zniknęło, coś zostało zapomniane
Wiele w nas zostało.
Słońce zachodzi na niebie
Znów jest zatłoczony na niebie.
Niech mężczyzna świeci, nie wychodź
Dobre opowieści z dzieciństwa!
* * *
Od samochodów pędzących w metropolii
Z rad miejskich pragmatyków
Chcę biec, pętając się przez las,
W kruchy świat mlecze z miodem.
Przez chwilę chcę gram
W dzieciństwie, gdy śmieje się niekontrolowanie,
Gdzie nie płacze, ale szczerze płacze,
Tam, gdzie żyją poza czasem i nie starzeją się
Obrazy tych dziewcząt i chłopców
Co pozostało w świecie mlecze.
* * *
Świat mojego słonecznego dzieciństwa
Jest pełen szczęścia, życzliwości i światła.
Jest taki ogromny, kolorowy, jak lato,
Świat mojego słonecznego dzieciństwa!
Wszystko jest tutaj, jak w bajce, jak w krainie czarów:
Morze i góry, rzeki, wodospady.
Oto wszystko, co nas bardzo cieszy w życiu:
Ogrody wiosną, pola, łąki i lasy.
To mama, tata, babcia i dziadek
Pies, kot, bracia i siostry.
Cudowny świat: magiczny, czysty, czysty,
Jest ubrany w paletę tęczowych kolorów.
W tym są wszystkie marzenia, nadzieje i przyjaciele,
Które kocham, w które wierzę.
Zmierzę cząstkę serca i duszy,
I jestem bardzo szczęśliwy na tym świecie!
* * *
Każdy ma w życiu „Wybrzeże dzieciństwa”,
Gdzie jest morze bajek i magicznych snów.
Nie możesz patrzeć na to piękno ...
Więc chcesz wracać raz za razem ...
Do jasnych skrzydlatych snów
Leć, aby szukać we mgle wyspy
Gdzie mała migocząca ryba
Gdzie ukrywała się podwodna trawa ...
Gdzie w mgiełce tęczowego słońca
Unosi się w niebieskiej odległości
Taki znajomy biało-biały żagiel ...
I rozstanie się z nim ... trochę ... przepraszam ...
Naucz się kochać jak w dzieciństwie - właśnie tak ...
* * *
Co to jest dzieciństwo
Dzieciństwo jest słodkie
Właśnie wtedy
Deszcz i zimno to radość.
Dzieciństwo to bajka
Cheburashka z Geną,
Wszystko wokół jest piękne
Niezwykle
Nadrabia zaległości
Wkładki i znaczki,
To karuzela
W naszym starym parku.
To jest w nocy
Mówią zabawki
Dom pod kołdrą
I walki na poduszki.
Dzieciństwo - na chodniku
Rysuj zdjęcia
Czytaj Murzilka,
Wskocz na gumkę.
Dzieciństwo to cud
Radosne twarze.
Szkoda, że nasze dzieciństwo
To się więcej nie powtórzy.